Moja Historia – Ksenia Maiboroda
- Kategorie Blog
- Data 21/03/2022
- Komentarze 0 komentarz
Cześć, jesteśmy z Ukrainy!
To hasło jest teraz na ustach milionów ludzi, którzy bronią granic naszego kraju i tych, którzy ratują swoje rodziny i dzieci przed rosyjską agresją i bombardowaniami. Ponad 3 miliony z nich przekroczyło granicę w poszukiwaniu ochrony życia i schronienia. Ponad połowa z nich to dzieci, niektórzy są ranni fizycznie, a większość cierpi psychicznie. Do tej pory większość z nich pozostała w Polsce. Jednak ja również musiałem stawić czoła okropnościom tej wojny.
Moja historia...
Mam na imię Ksenia. Pochodzę z Kijowa. Wyjechałam z Kijowa z moim młodszym bratem. Mieliśmy szczęście, że udało nam się wsiąść do pociągu Intercity, który jechał w kierunku Lwowa. Pociąg był wypełniony ludźmi, dziećmi, a nawet zwierzętami domowymi, które zostały uratowane przez swoich właścicieli. Mimo ścisku wszyscy starali się sobie pomagać. 4 osoby siedziały na 3 miejscach, trzymały na rękach przerażone dzieci, co jakiś czas zmieniały miejsca, aby ludzie mogli odpocząć od stania przez 10 godzin. Później spędziłam cały dzień w autobusie wypełnionym ludźmi stojącymi w długiej kolejce przed granicą. Serce mi pękało, gdy patrzyłam na te wszystkie kobiety ze złamanym sercem.
Setki tysięcy kobiet w jednej chwili straciło wszystko. Musiały porzucić swoje życie, zostawić swój dorobek… a przede wszystkim – swoich mężów, partnerów, braci, ojców, którzy zaciekle bronią swojego kraju. Wszyscy mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat nie mogą opuszczać granic Ukrainy. Mój mąż też tam wyjechał, by walczyć z rosyjską agresją. Bardzo się o niego martwię! Marzę, aby ten horror jak najszybciej się skończył.
Dziękuje
Nie chcę szczegółowo opowiadać mojej historii ani historii ludzi, którzy z nami podróżowali. Osoba, która nie przeszła przez horror wojny i bombardowań, nie jest w stanie poczuć tego, co może czuć ktoś, kto stracił swój dom. Powiem jedno – było bardzo ciężko, ale żyjemy i mamy schronienie! Z głębi serca chcę podziękować wszystkim wolontariuszom, zwykłym ludziom, strażnikom granicznym. Którzy nawet na własny koszt starają się wspierać matki, którzy kupują pieluchy, robią gorącą herbatę i jedzenie dla wszystkich potrzebujących. Ogromnie wzruszyli mnie wolontariusze, którzy na jednym z przystanków autobusowych przynieśli ciepłe jedzenie, koce i zabawki dla maluchów. Byliście dla nas wszystkich jak promień światła!
Składam ukłony wszystkim wolontariuszom z Polski, którzy swoim ciepłym słowem, wsparciem, pomocą, zachowaniem i ciągłym działaniem sprawiają, że nasze życie staje się lepsze. Szczerze życzę Wam powodzenia. Dziękuję moim przyjaciołom, którzy udzielili nam schronienia w mieście Jaśle.
Chcę podziękować wszystkim Polakom za to, co już zrobili i robią w każdej kolejnej minucie! Teraz chciałbym podziękować im za to, co robią w tych trudnych czasach.
W Jaśle spotkałam już wielu przyjaciół, w tym osoby działające w Fundacji NABU, tworząc organizację pozarządową, której celem jest pomoc innym ludziom. Teraz wspólnie realizujemy Nasze cele! Pomagając asymilować się tutejszej społeczności z Ukrainy, tworzyć ich wspólnotę w mieście, okolicy i całym regionie.
Jak pomagamy ?
Obecnie realizujemy program pomocy uchodźcom z Ukrainy, obejmujący m.in:
- Organizowanie kursów języka polskiego i angielskiego dla dzieci, młodzieży i dorosłych;
- Pomoc i wsparcie psychologiczne dla dzieci i dorosłych poszkodowanych w wyniku wojny na Ukrainie;
- Spotkania miejscowej ludności z dziećmi i dorosłymi z Ukrainy w celu ułatwienia im dalszej adaptacji w Polsce;
- Pomoc prawna (rejestracja pobytu w Polsce, wszelkiego rodzaju pomoc prawna na miejscu, pomoc w procedurach konsularnych w przypadku decyzji o wyjeździe do innego kraju);
- Spotkania dla najmłodszych dzieci mające na celu wzbudzenie w nich pozytywnych emocji poprzez gry i zabawy z rówieśnikami;
- Pomoc w opracowaniu CV w języku polskim lub angielskim dla osób, które aktywnie poszukują pracy;
- Organizacja aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, który pozwoli dzieciom i ich mamom poznać piękno przyrody tego regionu (dzięki współpracy z partnerską fundacją BEAR już pracujemy nad możliwymi trasami pieszymi lub rowerowymi, organizacją zajęć w obiekcie sportowym lub grą w piłkę nożną na świeżym powietrzu na lokalnych boiskach itp.)
- Spotkania integracyjne dla społeczności ukraińskiej przebywającej w naszym regionie.
Zwracam się do Państwa z prośbą o wszelką możliwą pomoc dla Fundacji NABU w tej ważnej dla Ukrainy sprawie. Dzieci są przyszłością Narodu. Teraz większość z nich jest tutaj, a organizacje takie jak NABU umożliwiają im normalne życie. Tak, większość z nich wyjedzie na Ukrainę, gdy skończy się wojna, ale niektóre zostaną tutaj lub wyjadą do innych krajów. Mimo to honor i wdzięczność zachowają w swoich sercach do ostatnich minut życia.
I być może wśród nich będzie następny Arnold Schwarzenehher, Einstein, Chopin, Fernando Alonso, Michael Jordan, Mozart lub rodzice następnego Abrahama Lincolna.
Wolontariusz, Ksenia Maiboroda